Rzeczpospolita Warszawska stara si臋 utrzyma膰 neutralno艣膰, balansuj膮c mi臋dzy dwiema pot臋gami: Niemcami i Rosj膮, jednak m艂oda republika ma coraz wi臋cej problem贸w. W enklawach pojawiaj膮 bezpo艣redni wys艂annicy Szepcz膮cych, a s艂owo mocy, kt贸re da艂o Polakom zwyci臋stwo, jest ju偶 znane wszystkim stronom konfliktu. Samarin i Rudnicki zostaj膮 wci膮gni臋ci w wir politycznych i towarzyskich intryg, a to nie jedyne ani nawet najwi臋ksze niebezpiecze艅stwo. Kto艣 poprzysi膮g艂 ich zabi膰. I wszystkich takich jak oni. Do tego zar贸wno w Berlinie, jak i Sankt Petersburgu narasta przekonanie, 偶e pora zaatakowa膰. Polska armia szykuje si臋 do ostatecznego starcia, jednak dow贸dztwo zdaje sobie spraw臋, 偶e 偶adna strategia nie pozwoli wygra膰 z wrogiem maj膮cym dwudziestokrotn膮 przewag臋 liczebn膮. Tylko czas poka偶e, kto umrze, a kto prze偶yje...
Mimo, 偶e czyta艂o si臋 ca艂kiem przyjemnie, to jednak rozczarowanie.
Przede wszystkim, nie ma tu jakiego艣 wyra藕nego w膮tku g艂贸wnego. Olaf w trakcie czytania ci膮gle dostaje nowe zadania, kt贸re przewa偶nie robi膮 si臋 same i bez wi臋kszych komplikacji. Co gorsza, to wszystko wydaje si臋 by膰 troch臋 wyidealizowane.
Na przyk艂ad w膮tek wymuszonego 艣lubu z Natali膮. Wszystko idzie 艂atwo, pi臋knie, przyjemnie i okazuje si臋, 偶e w艂a艣ciwie to oni s膮 dla siebie stworzeni. OK, taka sytuacja mog艂aby mie膰 miejsce, ale przy nat艂oku takich zbieg贸w okoliczno艣ci zaczyna to w pewnym momencie nu偶y膰. Sytuacji nie poprawia wprowadzenie "c贸rki" Olafa.