Kolejna uczta dla fanów serii, która zrewolucjonizowała fantasy. W tym tomie czekają na nas dwie części słynnego bestsellera – „Ponure lata” oraz „A imię jej ciemność”. Czarna Kompania odbija z rąk Władców Cienia twierdzę Burzogard. Zaczyna się strategiczna gra – wyczekiwać na ripostę okrutnych panów ciemności czy uprzedzić ich atak? Czarna Kompania wyczerpana długim oblężeniem, nękana potężną magią garstka straceńców kładzie na szali swe dusze i głowy. Konowałowi, Pani, Murgenowi i reszcie braci na drodze do upragnionego Khatovaru stają wojska zdrajcy Mogaby i mury Przeoczenia, największej twierdzy świata, a także upiorna zima. Kiedy jednak słabnie bariera między światami, do gry wchodzi nowy makabryczny przeciwnik. Czy swą potęgą będzie w stanie przeszkodzić Kompanii w marszu do Khatovaru, miejsca spowitego coraz mroczniejszą legendą? Zebrane w jednym tomie kolejne dwie części ("Ponure lata" oraz "A imię jej ciemność") serii, która zrewolucjonizowała fantasy. Nowa edycja cyklu o Czarnej Kompanii składa się z czterech tomów: "Kroniki Czarnej Kompanii", "Księgi Południa", "Powrót Czarnej Kompanii", "Zagłada Czarnej Kompanii".
„«Czarną Kompanią» Glen Cook w pojedynkę dokonał rewolucji na polu fantasy – z czego mnóstwo czytelników wciąż nie zdaje sobie sprawy. Sprowadził opowieść do poziomu zwykłego człowieka, porzucając zużyte schematy królów, książąt i złych czarnoksiężników. Było to niczym lektura powieści o wojnie w Wietnamie czytanych na haju” – Steven Erickson
Liczyłem że tym razem trafiłem na ciekawe i "dorosłe" fantasy. Fakt "dorosłe" jest ale niestety ksiazka nie jest ciekawa. Najbardziej nudne fantasy na jakie trafilem
stahs
2017-06-17
Ocena:
4 / 10
Książka miała być wybitnym przykładem mrocznej fantasy z krwistymi bohaterami i ciekawą fabułą...nie ma w niej niestety nic z tych rzeczy. Sterani życiem bezlitośni najemnicy są przedstawieni jak jakaś banda podwórkowa. Drętwe, sztuczne dialogi. Brak praktycznie opisu świata, motywacji bohaterów. Nie wiem może gdybym to czytał jako nastolatek to byłoby OK. Do tego jeden z najgorszych przekładów jaki czytałem. Dosłowne tłumaczenie pseudonimów daje żałosny efekt: Gnatożuj, Nocny Pełzacz...serio?! Nightcrawler...Czytaj całą recenzję
mroz3
2016-11-17
Ocena:
8 / 10
Świetna książka, bardzo mi się podobała i z pewnością sięgnę po kolejne z cyklu. Myślę, że jeżeli ktoś przymierza się do Malazańskiej to książki z cyklu czarnej kompanii świetnie nastrajają i ukierunkowują na akcję z większym rozmachem.
Jest to bardzo dobre grimdarkowe fantasy i jedynym problemem dla mnie był trochę dziwny system magii. Nie przekonał mnie do siebie (latające dywany?!) jednak całość akcji, bohaterowie i narracja Konowałą sprawiają że czyta się to bardzo dobrze mimo że lektura nie...Czytaj całą recenzję