W ojczyźnie przyszłości wrogowie pozbawieni są wszelkich praw. A wrogiem jest każdy Inny, każdy Obcy. Odgrodzona od dogorywającej Europy, rządzona przez Ojca Premiera, Wielka Polska nigdy nie zostanie zalana przez hordy uchodźców, nie będą panoszyć się w niej zdrajcy i degeneraci.
Za eliminację odpadów ze społeczeństwa odpowiedzialny jest Gruz, lider neonazistowskiej bojówki, chodzące wcielenie absolutnego zła, człowiek mordujący dla samej przyjemności zabijania. Realizacja kolejnego rządowego zlecenia brutalnie przeorze mu świadomość i zmieni całe życie.
Okrutna, wywrotowa, „antypolska” powieść autora Ślepnąc od świateł jest efektownym zderzeniem literackich gatunków – thrillera, dystopii, kryminału noir, powieści drogi, dramatu psychologicznego i zaskakującej książki o miłości. Prowokując do granic możliwości, Żulczyk tak naprawdę oferuje głęboko humanistyczną opowieść o wielkiej duchowej przemianie.
Mam poczucie, że dałem się nabrać. Dałem się nabrać dość ciekawemu (choć niezbyt oryginalnemu) settingowi, dałem się nabrać momentom, kiedy ta historia stawała się ciekawa, a momentami nawet wartościowa. Bo gdyby nie te fragmenty, to pewnie nigdy bym jej nie skończył. Niestety zdecydowanie więcej było takich momentów, kiedy robiła się obrzydliwa, pełna stereotypów, nudna i męcząca. No i ile razy można opowiadać ten sam żart?
Pewnych skojarzeń nawet nie ma sensu ukrywać, bo zajawka "W ojczyźnie przyszłości wrogowie pozbawieni są wszelkich praw. A wrogiem jest każdy Inny, każdy Obcy. Odgrodzona od dogorywającej Europy, rządzona przez Ojca Premiera, Wielka Polska nigdy nie zostanie zalana przez hordy uchodźców, nie będą panoszyć się w niej zdrajcy i degeneraci." mówi sporo. ...ale takiego rozwoju wypadków to się nie spodziewasz "kurwiu jeden z drugim" Warto
Daria Ł.
2020-04-20
Ocena:
10 / 10
"Czarne Słońce" to niewątpliwie powieść antypolska, bezwzględnie dystopijna w swym wydźwięku. I choć lwia część fabuły jest niczym innym jak hiperbolizacją otaczającej nas rzeczywistości, to przedstawiana...Czytaj całą recenzję