Pracę nad tekstem Fabula rasa, swojej książki-nie-do-napisania, Edward Stachura (1937-1979) rozpoczął około 1966 roku, lecz jej pierwodruk ukazał się dopiero w 1979. Niebawem, bo jeszcze w tym samym roku, autor uzupełnił ją „apendyksem” na łamach „Twórczości”. Ten legendarny już dziś utwór w istocie jednak nie został nigdy tak naprawdę dokończony. Jak zauważa Krzysztof Rutkowski, „Fabula rasa miała być tekstem, który już książką być przestał, „dziełem otwartym” w najbardziej dosłownym i przenośnym tego słowa znaczeniu. [...] Fabula rasa to coś nie do czytania, nie do napisania, lecz do zrobienia swoim własnym życiem.”
Bardzo dawno nie wydarzyło się, bym przeczytał jedną książkę dwa razy - raz, bo nie wszystko zrozumiałem. Dwa, bo rzadko trafia się taka perełka, która potrafi skierować ścieżki twoich myśli w całkiem innych kierunkach.
To rozmowa mistrza z uczniem, człowieka Nikt z człowiekiem Ja. Człowiek Nikt wyjaśnia człowiekowi Ja sens wszystkiego, odpowiada na pytania egzystencjalne, które sprowadza do pytań bezwartościowych. Podkreśla raczej wagę pytań najprostszych, bo w nich jest ukryta mądrość życiowa.