Brutalny seryjny morderca i zabójcze tempo. Najlepszy kryminał, jaki przeczytacie w tym roku! „Czapki z głów. Pozycja obowiązkowa dla wielbicieli gatunku” – Katarzyna Puzyńska W Lublinie dochodzi do serii zaginięć. Ktoś porywa kobiety. Rodziny zaginionych otrzymują tajemnicze listy. Do sprawy zostaje przydzielony znany z trudnego charakteru komisarz Eryk Deryło. Gdy znalezione zostają pierwsze zwłoki, na miasto pada strach. Presja wywierana na lubelską policję rośnie. Ofiar okrutnego mordercy przybywa. Krąg podejrzanych wzrasta. Strach przeradza się w panikę, gdy na jednym z lubelskich cmentarzy znaleziono makabrycznie zbezczeszczone kobiece szczątki. Morderca gra z policją w kotka i myszkę, wyprzedzając każde jej działanie. Do sprawy włącza się Miłosz Tracz, profiler mający za zadanie przygotować portret psychologiczny sprawcy wstrząsających mordów. Czy okoliczności, w jakich porzucane są ciała, mają znaczenie? A może wyraźne, bluźniercze nawiązania do symboliki religijnej stanowią jedynie próbę zmylenia pościgu? Jedno jest pewne, zapłatą za grzech jest śmierć.
Całkiem fajny kryminał. Z dużo lepszym początkiem i dużo gorszym zakończeniem. Postacie nie są tak niedorzeczne jak u Mroza, ale całość i tak przypomina typowy polski serial kryminalny. Z tym, że solidnie wykonany.