"Hotel New Hampshire" to klasyczny przykład tak zwanej "czarnej komedii". Pierwsze skrzypce w tej brawurowo napisanej, przesyconej erotyzmem powieści grają członkowierodziny Berrych, wiedzeni obsesyjnym pragnieniem stworzenia dochodowego hotelu. Szukając odpowiedniego miejsca do realizacji projektu, a także własnego miejsca w życiu, co raz konfrontowani z niespodziewanymi tragediami, ludzie ci wikłają się w różne zwariowane sytuacje, które równie często wywołują u czytelnika salwy śmiechu, co wyciskają mu z oczu łzy. Warto, więc chyba przy lekturze tej świetnej powieści pamiętać o jednej z zawartych w niej maksym: "Życie jest na serio, a sztuka dla frajdy".
John Irving (ur. 1942) - jeden z najwybitniejszych amerykańskich pisarzy. Debiutował w 1968 roku powieścią `Uwolnić niedźwiedzie`, a jego czwarta książka, `Świat według Garpa`, przyniosła mu rozgłos na skalę światową, została też z sukcesem sfilmowana. Jest znany i podziwiany na całym świecie, a jego powieści zostały przełożone na kilkadziesiąt języków.
Nieprzeciętna historia wielodzietnej rodziny Berry, która w mało popularnej miejscowości otwiera hotel.
My wcale nie jesteśmy ekscentryczni czy dziwaczni. Dla siebie nawzajem jesteśmy najzwyklejsi w świecie. (...) w rodzinie wydawaliśmy się sobie normalni i mili jak zapach chleba - ot, rodzina i już. Bo wśród najbliższych nawet przesadę odbiera się jako coś całkiem zrozumiałego, jako przesadę doskonale wyważoną.
Jestem zaskoczona różnorodnością emocji, jakie wywołuje książka w trakcie czytania...Czytaj całą recenzję