Co mogą powiedzieć o historii ci, którzy gotowali w jej kluczowych momentach? Co bulgotało w garnkach, kiedy ważyły się losy świata? Co dostrzegli kątem oka kucharze, którzy wtedy pilnowali, by nie przypalił się ryż, nie wykipiało mleko, nie zwęglił się kotlet albo nie ulała woda z kartofli? Co zjadł Saddam Husajn, gdy już wydał rozkaz, by zagazować dziesiątki tysięcy Kurdów? A co jadł Pol Pot w czasie, gdy niemal dwa miliony Khmerów umierały z głodu? I wreszcie: czy jedzenie wpływało na ich politykę? A może któryś z kucharzy, korzystając z magii, jaka towarzyszy jedzeniu, też zaczął na nią wpływać? Szabłowski przez kilka lat szukał po całym świecie kucharzy Fidela Castro, Pol Pota, Saddama Husajna i innych satrapów. Notował i opowieści, i przepisy. Tak powstała intrygująca opowieść o historii widzianej przez kuchenne drzwi; niezwykły mariaż reportażu z książką kucharską.Tagi:
Książkę przeczytałem już dawno, bo ponad miesiąc temu. Ostatnio, w przeciwieństwie do całego poprzedniego roku, więcej czytam niż piszę. Mam przeczytanych z 5-6 książek bez zostawienia sobie krótkiej notatki. E-czytanie ma swoje plusy, bo dzięki temu czytam intensywniej, gdziebądź i niezależnie od pory dnia, światła itp. Minus to oczywiście dla tradycjonalistów brak przyjemności z trzymania w ręce książki, ale umówmy się - niedługo wchodzimy w 2020 rok, trzeba nadążać za duchem czasu. ;) Dobra...Czytaj całą recenzję