Humor, maestria i gorycz. Absolutne arcydzieło realizmu magicznego. Opowieść o dyktatorze, jego nieograniczonej władzy i trwającej wieczność agonii pióra Gabriela Garcíi Márqueza to summa latynoamerykańskich dyktatur i narosłej wokół nich literatury. Wszystko w tej opowieści jest niejednoznaczne, wątpliwe, sprzeczne, wykluczające się, zaskakujące i banalne zarazem. Historia splata się z baśnią, hagiografia z brukową tandetą, pieśni żebracze z symfoniami Brucknera. Dzieje się tak dzięki niezwykłej, wielogłosowej narracji, w której monolog dyktatora przegląda się w lustrze innych relacji i reakcji, jak choćby wtedy, gdy z początkiem XX wieku opowiada o niezwykłym spotkaniu sprzed wielu lat z dziwnie zachowującymi się załogami trzech karawel, przeświadczonymi, iż odkryli zupełnie nowy ląd…
Pozbawiona tradycyjnej fabuły opowieść o wyimaginowanym latynoskim prezydencie-dyktatorze, jego codziennym życiu, chorobie, chorobie jego matki, sprawach łóżkowych, absurdalności jego rządów itd.
Nie mogę powiedzieć, że czytanie tej książki sprawiało mi przyjemność. Nieudany zabieg polegający na pisaniu całej prawie powieści jednym zdaniem. Brak akapitów, podziałów dialogowych, kropka kończąca zdanie raz na kilka stron, brak zaznaczonej informacji kto w danym momencie wypowiada, czy wymyśla pojawiające...Czytaj całą recenzję