Terminator napędzany samogonem powraca! I to w wielkim stylu, bo dzieją się nieprawdopodobne. Dowiecie się, jak zamienić Babę Jagę w broń ostatecznej Zagłady, jak w Dębince realizują konwergencję kultur, jakie zagrożenia mogą płynąć ze świętowania Światowego Dnia Przytulania oraz co Syndrom sztokholmski ma wspólnego z samogonem. Uwaga! Tom zawiera drastyczne treści mogące zdruzgotać wiarę czytelników w niezłomną nienawiść pomiędzy rodami Wędrowyczów i Bardaków.
Z czystego sentymentu sięgnąłem po kolejną część Wędrowycza i znowu się zawiodłem. Głupkowate opowiadania o samogonie, fantastyki to już nawet dawno nie przypomina. Obserwuję powolny zjazd z jakością opowiadań Pilipiuka od lat, chyba ma podpisaną umowę z Fabryką Słów na kilka książek rocznie, bo co kolejna, to coraz bardziej słaba.
Gdybym miał zapłacić 39,90zł za rozrywkę tej jakości, chyba bym się rozpłakał. Na szczęście biblioteki publiczne działają.