Zdarzało się w historii, że król otaczał się tchórzliwymi dworakami, mówiącymi władcy tylko to, co ich zdaniem chciał usłyszeć. W stolicy już tli się rewolucja, na granicy wróg zajmuje kolejne warownie, właśni poddani przeklinają nieudolnego władcę i witają kwiatami jego wrogów, ale król o tym wszystkim nie wie, bo gnący się w ukłonach dworacy nie mają śmiałości narazić się na podejrzenie, że król nie jest ich zdaniem najmądrzejszym i najsłuszniej postępującym władcą w dziejach. Zamiast myśleć o reformach i zbierać armię, władca trawi więc dni nad projektami nowego, wspanialszego pałacu, rojąc o defiladzie, jaką urządzi dla uświetnienia jego otwarcia. Coś podobnego dzieje się z Polską. Jak na razie, demokracja okazała się u nas chocholim tańcem, w którym politycy, zamiast cokolwiek zaoferować, poczuli się zmuszeni pląsać w lansadach wokół prymitywa, schlebiać mu, łasić... się do niego i na wyścigi przedkładać to właśnie, co powinno mu się najbardziej spodobać: że jest wspaniały, że wszystko mu się należy, i że będzie mu lepiej bez żadnego wysiłku, nie będzie trzeba nic zmieniać, ponosić żadnych wyrzeczeń ani schylać grzbietu. Tak jak polskie media, uwolnione po 1989 roku od bata cenzury i zarządzeń wydziału propagandy KC, poddane zostały dyktatowi oglądalności i runęły do wyścigu, kto wyemituje program głupszy, bardziej krwawy i w gorszym guście – tak samo polska polityka zamieniła się w umizgi do najgorszej ciemnej masy, byle tylko wydrwić od niej głosy, potrzebne do wetknięcia zadka w sejmowy fotel. Zamiast liderów, mężów stanu, zdolnych gdzieś nas poprowadzić, mamy poprzebieranych za przywódców pętaków, których stado pędzi przed sobą w przypadkowych kierunkach. Może im samym wydaje się, że dokądś prowadzą, może nawet tak to wygląda z zewnątrz, jeśli nie przyglądać się zbyt długo ani uważnie. Ale tak nie jest.
Sięgając po opisywaną książkę, już na samym wstępie przeczytałam, że prawdopodobnie nie jest to lektura przeznaczona dla mnie. Sam autor napisał w końcu, że „w kręgach liberalno-lewicowych zawsze byłem...Czytaj całą recenzję
Księgarnia
Typ
Poprzednia cena
Cena
Akcja
papier
Brak danych
34,57 zł
majorgross
2016-02-11
Ocena:
6 / 10
R.A.Z bierze na tapetę nasze najgorsze cechy podpierając się przy tym przykładami z historii
Książki Ziemkiewicza są jak pudełko czekoladek, nigdy nie wiesz co jest w środku. Niby książka o tym, jacy to polacy straszni ale nie odbywa się to bez wycieczek do Michnika, Kuronia czy Jaruzelskiego. Książę czyta się lekko niczym zbiór felietonów autora
Koller
2015-03-07
Ocena:
8 / 10
Próba wyjaśnienia zjawisk politycznych, gospodarczych i społecznych zachodzacych w naszym kraju przez ostatnie kilkanaście lat. Opis mentalności kowalskiego i różnych grup społecznych.
To nie jest dokument, nie ma żadnych ekspertyz, dużo zatem jest wolnych wypowiedzi i przemyśleń autora. Mocna i wciągająca, a wnioski Ziemkiewicza bardzo ciekawe. Fajnie opisane różne wydarzenia historyczne i wszelkie "WTF" typu skup interwencyjny u rolników.