Tajemniczezaginięcia, makabryczne odkrycia, dramat rodzinny, uwikłanie w prowincjonalne układy. Najnowszy thriller Jakuba Żulczyka. Autor kultowych powieści „Ślepnąc od świateł” i „Zrób mi jakąś krzywdę” tym razem stawia pytania: czy karą za zło może być inne zło oraz gdzie jest granica w wymierzaniu sprawiedliwości? Zimna, ciemna warmińsko-mazurska prowincja. Na jej tle doskonale skonstruowany mroczny thriller: zaskakujący, niepokojący, wciągający od pierwszej strony. Ale to tylko najprostsze odczytanie nowej powieści Jakuba Żulczyka. Tajemniczezaginięcia ludzi, makabryczne odkrycia związane z ich odnalezieniem, dramat rodzinny głównego bohatera to pretekst do mistrzowsko nakreślonego portretu lokalnej społeczności oraz uwikłanej w miejscowe układy rodziny. Żulczyk pokazuje, jak ojcowie niszczą swoich synów, mężowie – żony, przyjaciele – przyjaciół. Zajmuje go... pamięć o krzywdzie i wybiórczość tej pamięci. ProwincjaPolski jako miejsce, w którym widać metafizyczną prawdę o „polskim losie” i Warszawa jako miejsce, gdzie przyjezdny z prowincji może wygrać albo przegrać, ale nie może żyć spokojnie. Czy karą za zło może być inne zło? Gdzie jest granica w wymierzaniu sprawiedliwości? Jak zwykle Żulczyka interesuje to, co ukryte najgłębiej.
O Autorze Jakub Żulczyk (ur. 1983 r.) – pisarz, scenarzysta, felietonista. Pochodzi z Mazur, studiował w Olsztynie i Krakowie, mieszka i pracuje w Warszawie. Debiutował w 2006 r. w wydawnictwie Lampa i Iskra Boża książką młodzieżowo-romantyczną „Zrób mi jakąś krzywdę”. Autor głośnych powieści „Radio Armageddon”, „Instytut”, „Ślepnąc od świateł” (nominacja do Paszportów Politykii” i do Gwarancji Kultury) oraz dwóch części fantastyczno- przygodowego cyklu „Zmorojewo”. Współtwórca popularnego serialu „Belfer”. Razem z Krzysztofem Skoniecznym napisał sześcioodcinkowy miniserial dla telewizji HBO na podstawie powieści „Ślepnąc od świateł”. Publikował m.in. w: „Polityce”, „Dzienniku”, „Wprost” i „Playboyu”.
ISBN: 9788380313507 Wydawnictwo: Świat Książki Liczba stron: 864
Złapałem się na tym, że o twórczości Żulczyka myślę jako o swego rodzaju "harlekinach" dla konkretnej grupy osób. Stylistyka jest teoretycznie "atrakcyjna" - wszechobecny "bród", używki/uzależnienia, problemy w relacjach międzyludzkich itd. Ale kiedy czytasz kolejną książkę o tym samym, to możesz mieć tego wszystkiego dość. Zwłaszcza gdy jest to cegła na miarę "Wzgórza Psów".
– Ale ty nie poszłaś na policję? – pytam. – Oczywiście, że poszłam – odpowiada Kaśka. – Dali mi pączka, bo to tłusty czwartek był akurat.
Zybork. Polskie prowincjonalne miasteczko. Piętnaście lat temu. Syf, bieda, brak perspektyw, alkohol i narkotyki. W tym wszystkim młodzi ludzie, którzy w tym wszystkim żyją, wśród nich Mikołaj Głowacki przeżywający swoją pierwszą miłość z perypetiami mniej więcej typowymi dla pierwszej, nastoletniej miłości. Marzeniem, a może nawet nie marzeniem, ale naturalnym...Czytaj całą recenzję
Katarzyna Anniken
2017-07-13
O tym gdzie człowiek JEST, ale zupełnie zapomniany.Zanim sięgnęłam po „Wzgórze psów”, wiedziałam już jakie larum podnieśli niektórzy, odnośnie języka jakim operuje Jakub Żulczyk. Nie wiem, czy to ja jestem...Czytaj całą recenzję
Księgarnia
Typ
Poprzednia cena
Cena
Akcja
e-book
Brak danych
27,68 zł
ostoja
2017-05-26
Ocena:
7 / 10
Książka bardzo dobrze wpisuje się w nurt literatury i kinematografii znany jako "polskie gówno w polu". Małe miasteczko gdzieś na Mazurach, bieda, quasi-mafijne układy, typowa Polska B, tylko dziesięciokrotnie przerysowana. Wszędzie bród, smród i ubóstwo. Do tego w tajemniczych okolicznościach zaczynają ginąć ludzie, a w tle przewija się historia zamordowanej kilkanaście lat wcześniej nastolatki. Ta książka jest brudna i zła, ale jest też w niej coś, co nie pozwala się od niej oderwać. W zasadzie...Czytaj całą recenzję